W tym roku lato obfituje w deszczową pogodę, wydawało się, że żniwa nie dojdą do skutku. Jednak w piękny, słoneczny dzień tradycji stało się zadość i odbyły się coroczne żniwa w Skansenie.
Niegdyś żniwa rozpoczynano z wielką nabożnością. O świcie żeńcy wychodzili w pole niosąc w ręku sierpy i kosy. Przeżegnawszy rolę szli przed siebie, w skupieniu kładąc za sobą kłosy. Pierwsze z nich układali w znak krzyża.
Panowało powszechne przekonanie, że żniwa dobrze było zaczynać w sobotę, czyli w dniu poświęconym Matce Boskiej. W niektórych regionach początek żniw wyznaczał głos przepiórki i nawet gdy zboże nie było dość dojrzałe, wychodzono w sobotę na pole, ścinano niewielką ilość zboża i czekano spokojnie na stosowną porę.