- Niestety znowu mam powód, żeby interweniować za pośrednictwem Gazety Sanockiej - czytamy, - Co roku na wiosnę pojawia się ten sam problem - śnieg się topi i widzimy zaśmiecony teren. Jak bardzo, przekonałam się chodząc brzegiem Sanu przy Kauflandzie, oraz ulicą H. Sawickiej. W dzielnicy Olchowce śmieci najbardziej widoczne są wzdłuż ulicy Witkiewicza, na zadrzewionym obszarze, gdzie obecnie kwitną wiosenne kwiatki.
Dlaczego pracownicy Zakładu Oczyszczania Miasta nie zbierają rozrzuconych śmieci, które leżą w pobliżu pojemników? Przecież to oni powinni dbać o czystość miasta, ograniczają się tylko do opróżniania pojemników.
- Jeszcze gorzej wygląda sytuacja w lesie przy uczęszczanej ścieżce,nieopodal stawów - dodaje kobieta. - Nagromadzenie pustych butelek plastikowych, oraz potłuczonego szkła i innych śmieci jest jak na wysypisku. Możliwe, że butelki są zostawiane przez rowerzystów, którzy tutaj urządzili tor do jazdy. Kto ma dbać o porządek w takich miejscach? Powinna interweniować ochrona środowiska, dzielnicowy, radny, straż leśna, straż miejska oraz mieszkańcy.
Proszę Redakcję o pomoc, może ktoś zainteresuje się tym problemem. Sanok ma piękne położenie, zależy nam,żeby miasto było atrakcyjne dla mieszkańców i przyjezdnych.
Nie będzie takie, jeżeli nie zadbamy o czystość - apeluje.
Wysyłam zdjęcia, tylko niektórych miejsc, na pewno jest ich więcej w mieście i okolicy.
Temat szerzej opiszemy w wydaniu Korso Gazety Sanockiej 19 kwietnia.
Jeśli macie zdjęcia śmieci,prosimy o wklejanie ich w komentarzu.