Już tego samego dnia wsparcia pogorzelcom udzieliła gmina Sanok oraz Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej. W porządkowanie zgliszczy zaangażowali się sąsiedzi. Dzięki uprzejmości Piotra Babiarza, miejscowego proboszcza, w kościele przeprowadzono kwestę parafialną, w wyniku której udało się uzbierać ponad 12.000 zł.
– Tragedia dotknęła rodzinę państwa Gregów – mówi Tomasz Gankiewicz, sołtys Załuża. – Panią Józefę, seniorkę rodu, wielu pamięta jako sympatyczną i życzliwą woźną z czasów podstawówki. Wspólnie z mężem wychowali na dobrych ludzi pięcioro dorosłych już dzieci. Najmłodsza córka Anna z mężem i 3-letnią córeczką zostali w rodzinnym domu. I ta właśnie 5-cio osobowa rodzina po dramatycznym pożarze pozostaje teraz bez dachu nad głową – dodaje.
Sołtys Gankiewicz zauważa, że ludzie w razie potrzeby potrafią szybko się zjednoczyć i pomóc. Tak też było i tym razem.
– Okazuje się, że nasza mała, wiejska społeczność doskonale w takich sytuacjach zdaje egzamin z człowieczeństwa – kontynuuje. – Do pomocy od razu włączyli się mieszkańcy Załuża i Wujskiego. Oprócz ofiarowania pieniędzy, pomagali przy porządkowaniu terenu wokół domu. Jedna z kobiet przekazała też wyposażenie mieszkania.
Potrzeby pogorzelców są jednak w dalszym ciągu duże.
– Dom, a w zasadzie tylko część gołych murów, które nie zostały rozebrane są już przygotowane do odbudowy – mówi sołtys. – Jego właścicieli czekają potężne nakłady pracy i finansów, dlatego w dalszym ciągu gorąco prosimy wszystkich o wsparcie finansowe i rzeczowe.
Chętni mogą wpłacać pieniądze na konto:
29 2030 0045 1110 0000 0428 3200
z dopiskiem dla rodziny Grega z Wujskiego