Do tej pory rodzice nie mieli możliwości wyboru przy posyłaniu dzieci 6-letnich do szkoły. Prawie wszystkie poszły do pierwszej klasy. Jedyną możliwością ucieczki była opinia wydawana przez poradnię psychologiczno-pedagogiczną, informująca o braku gotowości do pójścia do szkoły. Dokument wydawano na podstawie badania.
Większość rodziców, mimo że nie zgadzała się z zaistniałą sytuacją, musiała się do niej dostosować.
– Mój syn poszedł do pierwszej klasy w zeszłym roku – mówi Sabina, mieszkanka Sanoka. – Uważam, że to był ogromny błąd. Mateusz jest emocjonalnie niedojrzały. Posyłanie dzieci rok wcześniej było totalną pomyłką. Nie zostawiłam jednak syna drugi rok w pierwszej klasie, bo by się uwstecznił – dodaje.
Więcej w 36 numerze Tygodnika Korso Gazeta Sanocka