Osława wygrała 2:1. Niebieszczany miały sporego pecha. Nie dość, że sędziował znienawidzony przez nich arbiter, to trener musiał zmienić bramkarza. Podstawowy golkiper podczas próby interwencji przy straconym pierwszym golu uderzył głową w słupek. Nie mógł kontynuować gry z powodu rozciętego łuku brwiowego.
Premierowe trafienie było autorstwa Łukasza Wróbla. Markowym długim wyrzutem z autu popisał się Adam Marcinik, a napastnik celnie główkował. Gospodarze wyrównali po strzale Dawida Pałysa z rzutu rożnego. Decydujący cios zadał Dawid Bańczak. Ponownie piłkę z autu w pole karne wrzucał Marcinik. Po zamieszaniu dopadł do niej Bańczak i umieścił ją w siatce.