"Szpitalny Oddział Ratunkowy jest oddziałem szpitalnym, na którym pacjent jest leczony w razie potrzeby do 48 godzin. W tym czasie na podstawie przeprowadzonych procedur medycznych podejmowana jest decyzja o przyjęciu pacjenta na jakiś inny oddział szpitalny lub wypisie do domu. Pacjent Adam C. zgłosił się do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Sanoku w dniu 06.03.2017r o godzinie 01.45. Zgłaszał dolegliwości bólowe w klatce piersiowej od około godziny. Przyjęty na oddział ratunkowy, bezpośrednio po przyjęciu zlecono badania diagnostyczne. O godzinie 1.59 otrzymano pierwsze wyniki badań laboratoryjnych - więc krew na badania była pobrana bezpośrednio po położeniu pacjenta na Oddziale, pozostałe wyniki napływały sukcesywnie po oznaczeniu ich wartości w laboratorium.
Dla potwierdzenia zawału konieczne było dwukrotne pobranie krwi w odstępach czasu /kilka godzin/, co jest niezbędne do skierowania pacjenta do leczenia zabiegowego. Zapis EKG nie potwierdzał zawału. Należy podkreślić, że leczenie zabiegowe jest obarczone ryzykiem powikłań i nie jest obojętne dla pacjenta. Stąd konieczność potwierdzenia badań diagnostycznych.
W przypadku opisywanego pacjenta po rozpoznaniu zawału poproszono o konsultacje dyżurującego lekarza z hemodynamiki i zaproponowano pacjentowi leczenie zabiegowe w Oddziale Interwencji Sercowo - Naczyniowych. Pacjent kategorycznie odmówił leczenia szpitalnego i leczenia w Oddziale Interwencji Sercowo - Naczyniowych. Mimo dokładnego poinformowania o grożących konsekwencjach, łącznie ze śmiercią, podpisał własnoręcznie - przy świadkach - brak zgody na leczenie i dalszy pobyt w szpitalu.
O godzinie 7.03 został w związku z tym wypisany z oddziału z zaleceniem: pilnej hospitalizacji w razie zmiany zdania, w przypadku pojawienia się bólu wezwania pogotowia ratunkowego, zalecono również przebywanie cały czas z osobą towarzyszącą oraz poinformowano o zakazie prowadzenia pojazdów mechanicznych. Pacjent w pełni świadomie przerwał leczenie szpitalne i wyszedł do domu. Na podstawie przedstawionego stanu faktycznego należy stwierdzić, że nieprawdą są podawane przez pacjenta informacje dotyczące sposobu i czasu diagnostyki na SOR. Reasumując, postępowanie pracowników SOR było prawidłowe.
Dla pełności obrazu skarżący się pacjent jest znany na SOR, gdyż w sposób ciągły "leczy się" w tym oddziale. W roku 2017 zgłaszał się na SOR trzykrotnie z powodu różnych - niekoniecznie sercowych – dolegliwości, w latach 2016-2015 był hospitalizowany na SOR - 11 razy. Pobyty w SOR nie kończyły się kontynuacją leczenia w poradniach specjalistycznych lub przynajmniej u lekarza rodzinnego, tylko przy kolejnych dolegliwościach zgłaszał się na SOR i nie były to pobyty związane z zagrożeniem życia. Powstają wątpliwości, czy pacjent swoim postępowaniem nie pogarsza stanu swojego zdrowia?.
Dla przypomnienia i uściślenia informacji dotyczących działania Szpitalnego Oddziału Ratunkowego: na SOR powinni zgłaszać się pacjenci z nagłym zagrożeniem życia w wyniku nagłego zachorowania lub wypadku. SOR nie jest miejscem, gdzie wykonuje się badania dodatkowe, zmienia opatrunki, przepisuje leki, które właśnie skończyły się pacjentowi, lub konsultuje prawidłowość podjętego przez lekarza leczenia.