SANOK: Nie dla plakatów antyaborcyjnych

Opublikowano:
Autor:

SANOK: Nie dla plakatów antyaborcyjnych - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Plakaty antyaborcyjne warszawskiej Fundacji Pro-prawo do życia znów wywołały sprzeciw części społeczeństwa. Tym razem protesty miały szerszy wydźwięk, ponieważ trafiły do centrum Sanoka.

Najpierw były okoliczne miejscowości. Dziewięć plakatów ukazujących porozrywane płody ludzkie. Na bilbordach znalazły się obrazy porównujące aborcję do zbrodni Hitlerowskich i masowych mordów. Odstraszały one starszych i młodszych, wierzących i niewierzących. Pisaliśmy o tym szerzej w numerze 23 Korso (14 czerwca).
 

Po co te plakaty?

Zgodnie z zapowiedzią księdza prałata Andrzeja Skiby plakaty antyaborcyjne zawisły w ubiegłym tygodniu tuż przed wejściem do kościoła farnego. Jednak odzew w mieście okazał się większy niż w podsanockich miejscowościach.

- Zagotowałam się ze złości, jak to zobaczyłam - mówi Miranda Korzeniowska z ugrupowania Demokraci Ziemi Sanockiej. - Bez większego zastanawiania się, zorganizowaliśmy z kolegą akcję usunięcia tego ohydztwa.
W sobotę, 30 czerwca około godziny 23.00 w asyście policji protestujący zdjęli antyaborcyjne bilbordy. O zdarzeniu opowiada mężczyzna, który zainicjował akcję ściągnięcia plakatów (dane personalne do wiadomości redakcji).

- Wracaliśmy akurat z kawiarni przez Plac św. Michała. Z miejsca nas zatkało. Naprawdę nie zdajemy sobie sprawę, że wywieszając takie plakaty Kościół katolicki nas terroryzuje. Doprowadza do sytuacji, że przestajemy się dobrze czuć we własnym mieście. To był impuls z mojej strony. Nie miałem zamiaru uszkodzić jednego z plakatów, ale chyba tak się stało. Naszej spontanicznej akcji przyglądał się patrol policji i widać było, że nie wiedzą jak się zachować. Daliśmy im wyraźnie znak, że takie plakaty nie powinny wisieć w miejscu publicznym. Kiedy zdarłem jeden plakat (obok wisiała podobizna Adolfa Hitlera tuż obok pomnika Jana Pawła II), wówczas policjanci włączyli sygnalizację i przystąpili do wylegitymowania. Za chwilę pojawił się drugi radiowóz, a wraz z nimi ksiądz Skiba. Na koniec powiem tyle, że w naszej kulturze przyjęło się zakrywać zwłoki i z szacunkiem się do nich odnosić. A tutaj Kościół przeczy naszej kulturze i podważa moralność. Obrzydliwa hipokryzja - kwituje.

Cały artykuł dostępny w aktualnym gazecie Korso Gazeta Sanocka.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE