Miasto stara się o zagospodarowanie pustego placu przy ulicy Białogórskiej. W perspektywie mają tam powstać tereny sportowo-rekreacyjne, istnieje też szansa poszerzenia parkingu.
- W związku z takimi planami warto pomyśleć, co dalej z obecnym mostem - zauważa Jan Wydrzyński, naczelnik Wydziału Komunikacji i Transportu i jednocześnie radny miejski.
Prowizoryczny most służy mieszkańcom już przeszło 25 lat. W 1991 roku jeden z filarów uległ uszkodzeniu podczas powodzi, a siedem lat później przeprowadzono na nim prace zmierzające do wytłumienia hałasów. Wiele osób zdążyło się przyzwyczaić do prowizorycznego mostu, są jednak i tacy, którym on przeszkadza.
- Proszę spróbować przejechać przez część dla pieszych z wózkiem dla bliźniaków, niewykonalne - mówi pani Natalia. - Dlatego trzeba zaryzykować i przejść jezdnią.
Na hałas, jaki rozchodzi się w trakcie przejazdu, skarżą się okoliczni mieszkańcy oraz goście hotelowi, obiektu znajdującego się tuż przy moście.
- Turyści są zadowoleni z naszego hotelu, podoba się im też miasto i okolica. Bardzo często odwiedzają oni pobliski Skansen, ale większość z nich, i nie są to odosobnione przypadki, narzeka na hałas od strony mostu - mówi pracownik Hotelu i Restauracji Bona.
Jan Wydrzyński, naczelnik Wydziału Komunikacji i Transportu mówi o planach i o ich realizacji. A o tym dowiecie sie czytając aktualny numer Korso Gazeta Sanocka.