Nikt nie wie co skłoniło młodą, pogodną kobietę do takiego aktu. Ewelina D. samotnie wychowywała synka Krzysia, mieszkali w wynajmowanym mieszkaniu niedaleko szkoły. Wzięła kanister i poszła do lasu, gdzie się podpaliła. Jej ciało odnalazła matka, na nadpalonej ławce w zagajniku niedaleko domu. Szukała córki, bo nie widziała jej od paru godzin. Poszła do pobliskiego lasu i tam zastała wstrząsający widok.
- 21 października około godz. 12.00 ujawnione zostały zwłoki 28-letniej Eweliny D. Ciało nosiło ślady spalenia. W sprawie śmierci młodej mieszkanki gminy Fredropol prowadzone jest śledztwo z art. 151 KK. Funkcjonariusze pod nadzorem prokuratury sprawdzają, czy kobiety nikt nie nakłaniał do samobójstwa, lub nie udzielił jej w tym pomocy. Policjanci wraz z prokuratorem obecni na miejscu ustalili, że z zabezpieczonych śladów, rodzajów obrażeń, ułożenia zwłok nie wynika, aby w tym działaniu zaangażowane zostały osoby trzecie. W toku śledztwa służby ustalą przyczyny. Pobrana została krew na zawartość alkoholu i narkotyków. Wstępne wyniki sekcji zwłok potwierdziły, że śmierć nastąpiła w wyniku działania wysokiej temperatury na ciało kobiety. Policjanci zabezpieczyli kanister po benzynie i nadpaloną zapałkę - poinformowała prokurator Marta Pętkowska, z Prokuratury Okręgowej w Przemyślu.