Turniej Polskiej Ligi Tenisa był równocześnie tenisowymi Mistrzostwami Sanoka. Zawody, rozegrane w kilku kategoriach, na które zawodnicy byli podzieleni wedle swoich umiejętności i rankingu PLT, rozpoczęły się w sobotę.
Całą sobotę rozgrywane były mecze fazy grupowej w I i II lidze i wyłoniły one graczy, którzy awansowali do niedzielnych meczów fazy pucharowej.
Również w niedzielę od rana swoje boje na sanockich kortach przy ul.Mickiewicza toczyło siedmiu zawodników, którzy rywalizowali w rozgrywkach najwyżej kategorii, czyli Ekstraligi.
Z sanoczan w rywalizacji niedzielnej na kortach pojawili się jedynie Jakub Zmarz (I liga) i Mateusz Romanek (II liga).
Jakub Zmarz przegrał gładko w półfinale z Szymonem Budziakiem (Jasło) 2-4 0-4, natomiast Mateusz Romanek w ćwierćfinale z Pawłem Kozakiem (Rzeszów) po niezwykle zaciętym i emocjonującym pojedynku 0-4 4-0 8-10.
Niedzielne finały Polskiej Ligi Tenisa - Mistrzostw Sanoka:
Ekstraliga:
Dawid Wiśniewski (Inowrocław) triumfuje i odbiera czek na 2,000 zł po pokonaniu 4-1 1-4 10-4 w finale Karola Filara (Rzeszów).
I Liga:
Szymon Budziak (Jasło) pokonuje w finale Piotra Szczeciaka (Lublin) wynikiem 4-0 1-4 10-5 i odbiera czek na 500 zł.
II Liga:
Wojciech Zalewski (Czarnków) zwycięża w decydującym spotkaniu Mateusza Łacha (Łętownia) 4-2 4-3 i odbiera czek, opiewający na sumę 500 zł.
Wielkie brawa dla organizatorów turnieju - Polskiej Ligi Tenisa i Sanockiego Klubu Tenisowego za perfekcyjnie przygotowane rozgrywek na kortach SKT.
Szczególnie w niedzielę można było pooglądać tenis na bardzo wysokim poziomie, świetne zagrania, techniczne umiejętności poszczególnych graczy, szczególnie z grona zawodników Ekstraligi.
Nie zabrakło też atomowych serwisów, blisko magicznej prędkości 200 km/h.
Kto nie był, może pooglądać spotkania na kanale YouTube Polska Liga Tenisa, który warto też subskrybować.
Wszystkie najważniejsze mecze niedzieli z kortu nr 1 były transmitowane na żywo.
Warto przekazać wielkie podziękowania zawodnikom za zaangażowanie i ogromne emocje, w większości postawę fair play, co jest także budujące, wziąwszy pod uwagę, że zawodnicy sami sobie sędziowali.
Kolejne turnieje na kortach SKT miejmy nadzieję już wkrótce.