Reklama

Nasz (nie)drogi Skansen

Opublikowano:
Autor:

Nasz (nie)drogi Skansen - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Na stronie internetowej sanockiego Muzeum Budownictwa Ludowego trwa gorąca dyskusja na temat przyjętych w placówce zasad zwiedzania. Z przewodnikiem czy bez, 50 zł za jego usługę to dużo czy mało, czy nie lepsze byłyby audiobooki - o to zawzięcie spierają się zwolennicy i przeciwnicy obecnych rozwiązań.

W Skansenie na 38 hektarach zgromadzono prawie 180 obiektów. To największe tego typu muzeum etnograficzne w Polsce i jedno z największych w Europie. W ubiegłym roku odwiedziło go ponad 150 tys. turystów.

Chwalą albo "wylewają pomyje"
- Uwielbiam to miejsce - pisze Lucyna Beata Pściuk. - (...) Zwiedzanie tylko z przewodnikiem, koszt niewielki, a atrakcji multum.
Jej zachwyt studzi Agata Linek:
- Skansen piękny, ogromny, ale co z tego. Jedyna mapa przy wejściu, a potem żadnej organizacji, kierunku zwiedzania. Do tego niemal wszystkie budynki pozamykane, bo ktoś wymyślił, że trzeba zabulić 50 zł, by móc zwiedzać wnętrza z przewodnikiem. (...) Dlaczego w budynkach nie ma kustoszy, tak jak we wszystkich innych muzeach, by zwiedzający mogli tam wejść? Za drogo? Dlaczego zwiedzający ma płacić dodatkowo za cokolwiek? I jeszcze najlepiej zorganizować się w grupie. (...) Poza tym, dlaczego trzeba płacić za przewodnika, żeby zwiedzić muzeum? Nie wszyscy lubią chodzić z przewodnikiem, który narzuca tempo i treść. (...)  Braków kadrowych najwyraźniej nie ma, bo przewodników jest od groma. Wystarczy przerzucić etaty na kustoszy, tak jak w każdym szanującym się muzeum. I zainwestować w audioprzewodniki, które zwłaszcza dla obcokrajowców są dużo bardziej wartościowe.

Głos zabrała także Aga Kopycińska:
- Miejsce przepiękne, teren ogromny, zadbany, pełen ciekawych eksponatów, starych budynków. (...) Cóż z tego, jeśli wnętrza chat można zobaczyć tylko z przewodnikiem. Tak, ja wiem...zaraz znajdą się entuzjaści tego miejsca, którzy powiedzą, że 50 zł to niedużo, jak się grupa uzbiera. Może i niedużo. Prawda jest jednak taka, że można całe zwiedzanie zorganizować inaczej. Można organizować wejścia o konkretnych godzinach z przewodnikiem, wliczać to już w cenę biletów.

W podobnym duchu wypowiada się Anna Mikosz Krawczyk:
- Skansen piękny. Byłam tu już pięć raz i nic się nie zmienia. Nadal słaba organizacja pod kątem gdzie iść, po czym. Do tego nie najtańsze bilety i większość domów można zwiedzać tylko z przewodnikiem dodatkowo płatnym. Jeszcze jak się trafi na jakiegoś nieprzyjemnego po drodze, to potrafi wyprosić z podniesionym głosem z chałupy nawet dzieci, bo nie zapłaciły za przewodnika. Gdyby nie to, to jest to najpiękniejszy skansen, jaki widziałam.

- Ktoś zapłacił za usługę, więc jakim prawem chce się pani podpinać pod grupę? - nie zgadza się z nią Lucyna Beata Pściuk. - Znam to z drugiej strony, goście płacą, a wielu usiłuje się do nas dołączyć na tzw. krzywy ryj.

 Jeszcze inaczej widzą tę kwestię "turyści z Warszawy i Pomorza", którzy odwiedzili Sanok 15 sierpnia: - Dzisiejsza wizyta w Skansenie była dla nas fantastycznie spędzonym dniem. Oczywiście zaskoczyła nas cena wynajęcia przewodnika, ale skusiliśmy się. Nie żałujemy!

- Cudowne miejsce! - pisze Ewa Kosieradzka. - Zwiedzanie z przewodnikiem - ale jak bez? Kiedy ja takiej wiedzy nie posiadam? (...) Nic nie ma za darmo, i proszę się nie złościć, że przewodnik kosztuje - to skarbnik wiedzy, za którą trzeba i należy zapłacić.

Odmienne zdanie ma Ula Burakowska:
- Uważam, że wejścia z przewodnikiem są źle zorganizowane. Zwiedzałam podobny skansen w Toruniu z elektronicznym przewodnikiem, tam wszystkie chaty były otwarte, polecam.

Więcej w 38 numerze Tygodnika Korso Gazeta Sanocka

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE