Przemyska prokuratura informuje, że w próbkach krwi kierowcy wykryto śladowe ilości substancji psychotropowych. Z informacji przekazanych przez śledczych wynika, że były to narkotyki.
W próbkach wykryto śladowe ilości zakazanych substancji, ale krew do badań została pobrana około godziny 1.30, czyli prawie trzy godziny po wypadku. W chwili zdarzenia stężenie niedozwolonych substancji mogło więc być wyższe.
Autokar był sprawny
Mężczyzn twierdzi, że do wypadku doszło, bo nie zadziałały hamulce. Zdaniem biegłych z zakresu ruchu drogowego specjalizujący się w badaniu stanu technicznego pojazdów autokar w chwili wypadku był całkowicie sprawny.
Kierowca na pewno jechał za szybko. Według ustaleń biegłych na liczniku miał około 70-80 kilometrów na godzinę w miejscu, gdzie dopuszczalna prędkość wynosiła 30 km/h. Najprawdopodobniej to nadmierna prędkość spowodowała, że autobus wypadł z drogi i spadł ze skarpy. W wypadku zginęły trzy osoby, kilkadziesiąt zostało rannych.
Kierowca autokaru usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym ze skutkiem śmiertelnym. Na razie nie wiadomo, czy zarzut zostanie rozszerzony o kierowanie pod wpływem środków odurzających. Został zatrzymany w policyjnym areszcie. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.