Czesław Łuc zrezygnował z przewodniczenia komisji rewizyjnej po tym, jak gmina zatrudniła na skarbnika jego córkę.
Złożył rezygnację końcem listopada, ale uchwałę o jego odejściu przegłosowano dopiero na początku lutego.
Nikt nikogo nie zmusi
Radny Rafał Kielar zwrócił uwagę na, jego zdaniem, formalne nieprawidłowości, jakie pojawiły się przy odwołaniu przewodniczącego na drodze uchwały.
– Pan Łuc złożył pismo 28 listopada informujące o rezygnacji z funkcji z dniem 31 grudnia – przypomniał. – Zgodnie z kodeksem cywilnym w dniu, w którym złożył rezygnację, przestał być przewodniczącym.
– Rezygnacja pana przewodniczącego, mimo że złożył ją wcześniej, wchodzi w życie w momencie odwołania przez radę miejską – argumentował Łukasz Woźniczak, sekretarz Urzędu Miasta i Gminy Zagórz. – To rada powołała go na to stanowisko i to rada ma kompetencje, by go odwołać. Tutaj obowiązują przepisy o samorządzie gminnym. Nie mówimy o ogólnych zasadach, które obowiązują w kodeksie cywilnym.
Kielar poprosił o wskazanie konkretnego paragrafu, który umożliwia takie rozwiązanie sprawy.
– Wydaje mi się, że ten przepis ogólny ma zastosowanie z tego względu, że nikt nie zmusi pana, pana burmistrza i każdego z nas do złożenia rezygnacji z funkcji – przedstawiał swoją interpretację radny. – I co? Możemy dziś nie podjąć uchwały i mimo że pan złożył z dniem 31 grudnia rezygnację, my powiemy, że jednak pana nie odwołujemy?
– I tak może być – zgodził się Łuc.
– Po prostu nie róbmy sobie jaj.
Różne interpretacje
Sekretarz poinformował, że takie jest stanowisko radcy prawnego i gmina je podtrzymuje. Kielar poprosił na następną sesję o przedstawienie opinii radcy prawnego w tym zakresie.
– To nie o to chodzi, że ja coś mam do pana Łuca – prostował Kielar. – Tylko jak coś podejmujemy, róbmy to, jak należy.
Łuc najwidoczniej pomyślał, że kolega z rady zastanawia się, czy były przewodniczący otrzymuje już pomniejszoną kwotę diety w związku z rezygnacją z funkcji.
– Oświadczam panu, że już mam wypłaconą dietę jako członek, a nie przewodniczący – zapewnił.
– Nawet bym się o to nie pytał, proszę mnie do tego poziomu nie sprowadzać.
– No, bo pan widzę tak szuka...
– Nie, ja tylko chcę, żeby był porządek.
– Szanowni radni, żeby była jasność sytuacji, radca dokładnie tę sprawę sprawdził – dodał Woźniczak. – Wiedział o złożonym przez pana Łuca wniosku o rezygnacji. Stąd taka propozycja uchwały. Jeśli byłaby możliwość wprowadzenie z datą wsteczną obowiązywania uchwały, to tak byśmy zrobili.
Kielar też konsultował się z radcą prawnym, który jednak stwierdził, że zapis jest nietrafiony. Sekretarz powiedział, że będzie to jeszcze analizował organ nadzoru. Jeżeli okaże się, że jest błąd, urzędnicy naniosą poprawkę. Radny spytał się, czy do treści uchwały będzie dołączona cała korespondencja. Sekretarz zapewnił, że tak się stanie.
Kielar wstrzymał się od głosowania nad tą uchwałą. Pozostałych 12 radnych obecnych na sali podniosło ręce za.
O tym, jak dalej potoczyła się dyskusja na sesji w gminie Zagórz, przeczytacie w numerze 7 Korso Gazety Sanockiej.